Blokada w jeździectwie- moja historia i jak się jej wyzbyłam?

Blokada w jeździectwie jest często spotykana. Sama nawet niedawno starałam się jej wyzbyć.... W tym poście postaram się wam przedstawić jak wyglądało to u mnie oraz mój sposób jak się jej pozbyć.

Moja 'blokada' zaczęła się jak musiałam zmienić stajnie- wcześniej zawsze jeździłam na profesorach, a w tej stajni były konie typowo rekreacyjne, które co krok próbowały coś wykombinować. Zanim zmieniłam stajnie skakałam metrowe parkury, więc w nowej też chciałam to kontynuować. Skakałam więc na koniach rekreacyjnych. Było to dla mnie dosyć trudne, gdyż po skokach na koniach, które wystarczy, że się nakierowało na przeszkodę i resztę same robiły, musiałam się zmierzyć z ciągłymi próbami wyłamywania i zatrzymywania się przed przeszkodą. Była to dla mnie na pewno dobra lekcja, ponieważ nauczyłam się pracować także z takimi końmi, ale przez częste próby wyłamywania speszyłam się do skoków.
Gdy moja trenerka ze starej stajni wróciła postanowiłam, że znów zacznę tam jeździć, lecz na trening dostałam ogiera, który się na początku jazdy spłoszył  i od tego momentu zaczęłam się bać nawet galopować😑 Wróciłam na miesiąc do rekreacji, lecz czułam, że nie mogę się tak marnować w zastępie, jak jeszcze rok temu skakałam 120cm.
Miesiąc później pojechałam na obóz, na którym już byłam trzeci raz. Niestety blokada mnie tak 'zżerała' od środka, że myślałam, iż każdy koń w kolejnym narożniku się spłoszy i spadnę. Poprosiłam trenera, abym przeniósł mnie do słabszej grupy (ze sportowej do zaawansowanej), abym mogła znów od początku zacząć skakać (krzyżaczki, stacjonatki, itp.).

Jak się przełamałam?
Zaczęłam skakać od początku- najpierw małe krzyżaczki z kłusa, aż odważyłam się je przeskoczyć, (na koniu, któremu bardzo ufam) bez trzymania za wodzę; potem małe stacjonatki, aż na koniec obozu cały pakur (złożony z: 2 kawaletek, 3 krzyżaków i 2 60cm stacjonat) Byłam z siebie dumna, że wreszcie się przełamałam, mimo że jeszcze rok temu taki parkur bym przejechała z 'zamkniętymi oczami'.

Więc jeśli macie blokadę do skoków polecam wam poprosić instruktora o profesora i zacząć na nim skakać od początku, począwszy od małych krzyżaczków, a gdy już nabierzecie pewności to jeśli macie możliwość zacznijcie skakać na różnych koniach, aby jak ja na początku, nie zdziwić się, kiedy koń spróbuje wam wyłamać.
Czy to jest skuteczny sposób?
Uważam, że w moim przypadku tak.❤

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam tym, którzy borykają się z ową 'blokadą'. A wy mieliście kiedyś 'blokadę'? Jak tak to jak ją przełamaliście? Piszcie wasze sposoby w komentarzu😊
Jesteś tu nowy/a? Zapraszam na mój fanpage Horsopedia, aby być na bieżąco!
źródło zdjęcia: Re-Volta.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

DIY- Ciasteczka dla konia

Jak zatrzymać pędzącego konia?

Jak nie spadać z konia?